np.
masło z Piątnicy dzień po terminie kosztuje tam ...2pln (normalnie 3.70pln)
serek typu włoskiego nadal w terminie dwa dni ..2pln (normalnie 2.60pln)
kefir z zieloną zakrętką nadal w terminie 1 dzień .... 40groszy (normalnie 1.40pln)
konserwa turystyczna nadal w terminie 1 miesiąc ....2pln (normalnie 2.80pln)
sos z łowicza 3 msc po terminie ...80groszy (normalnie 5,40pln)
Post będzie rozwijany przez najbliższe dwa tygodnie (aż do wyczerpania zapasów ze wspomnianego bazarku ...idę tam jutro i wszystko wykupię :):)
PONIŻEJ WYBRANE ARTYKUŁY Z PODANYM ŹRÓDŁEM
Jeśli ci się spodoba post wejdź na stronę autora
Nieświeża żywność sprzedawana w hurtowni pod Lublinem
Wiadomość o nieświeżej żywności sprzedawanej w hurtowni pod Lublinem wstrząsnęła Polską. Czy nie jesteśmy oszukiwani przez pazernych sklepikarzy, którzy sprzedają nam przeterminowaną żywność? Jak ustalił Fakt jest się czego obawiać. CBŚ prowadzi dochodzenie.
LINK DO ARTYKUŁU : http://www.fakt.pl/Falszuja-zywnosc-w-calej-Polsce-,artykuly,157805,1.html
Hurtownia z przeterminowaną żywnością znów działa
Zzmknięta? A skąd! Już po kilku dniach hurtownia spożywcza w Garbowie (woj. lubelskie) znowu zaczęła działać. I wszystko w świetle prawa.
Sterty przeterminowanych towarów ze sfałszowanymi datami przydatności, brud, martwe i żywe insekty, odchody gryzoni. Towar niewiadomego pochodzenia przetrzymywany pod chmurką, na słońcu, deszczu, narażony na przymrozki albo wysokie temperatury. I to wszystko prawdopodobnie trafiało do sklepów! Wydawać by się mogło, że takie miejsce powinno być zamknięte na cztery spusty. Nic bardziej mylnego. Już po kilku dniach hurtownia spożywcza w Garbowie (woj. lubelskie) znowu zaczęła działać. I wszystko w świetle prawa. Jak to możliwe? – Właściciel hurtowni przedstawił nam zaświadczenia o utylizacji nie spełniających norm towarów. ..... czytaj dalej - poniżej link do artykułu
link do artykułu :: http://media.wp.pl/kat,1022947,wid,14503537,wiadomosc.html?ticaid=1f927
przeterminowana żywność
link do artykułu :
– Pewien facet z osiedla wchodzi do magazynu Piotra i Pawła i wynosi nawet po sześć toreb przeterminowanych puszek, jogurtów, masła, owoców – opowiada kobieta, która mieszka przy markecie. – Potem handluje tym dookoła. Wszyscy o tym mówią. Ochrona biednych goni, a jego wpuszcza. W zamian on wkłada kartony do śmietnika. Nie mogę już na to patrzeć!
Poproszony o wyjaśnienia rzecznik sieci odpowiada, że znana jest w sklepie ta osoba, ale sklep z nią nie współpracuje.
link do artykułu :
http://domowy-survival.pl/2012/09/ile-tak-naprawde-wytrzyma-zarcie-w-puszce/
Fakty są takie — terminy przydatności do spożycia istnieją po to, by stanowić dupochron dla producentów żarcia. Wyznaczanie tych terminów nie odbywa się w oparciu o precyzyjne metody naukowe, bardziej zaś na podstawie tego, co pomysłodawca wyczyta na suficie. Kiedyś terminów przydatności nie było, a mimo to ludzie jakoś zjadali konserwy, niespecjalnie się martwiąc. Ot, jeśli puszka po otwarciu wykazywała oznaki zepsucia, to się ją wyrzucało. Jeśli nie, to się ją zjadało.
Tak czy siak, w sieci można znaleźć sporo doniesień o tym, że zupełnie nie ma się czym przejmować, jeśli chodzi o trwałość konserw, przechowywanych w odpowiednich warunkach. Weźmy na przykład artykuł “The mother of all food storage myths” (ang. matka wszystkich mitów dotyczących przechowywania żywności):
Badanie przeprowadzono na puszkowanej żywności liczącej 100 lat, odnalezionej we wraku parowca Bertrand. Należy zaznaczyć, że Bertrand zatonął z ciężkim ładunkiem na rzece Missouri w 1865. Odnaleziono go później w 10-metrowej warstwie mułu.
Przebadano wydobyte z wraku puszki z małżami, brzoskwinie w brandy, pomidory, miód i mieszankę warzyw. Zawartość liczących 100 lat puszek została sprawdzona pod kątem obecności bakterii i wartości odżywczych. Badania wykazały, że żywność utraciła swój świeży wygląd i zapach, ale nie zawierała mikroorganizmów i była tak samo bezpieczna do spożycia, jak w momencie zapuszkowania. Witaminy A i C rozłożyły się, ale żywność zawierała wciąż duże ilości białka, a zawartość wapnia nie zmniejszyła się. Żywność została uznana za porównywalną do dającej się kupić obecnie.
jacek pisze:
18.09.2012 o 11:31
a mieso z 82 roku ze szwecji ktora karmiono w polskich domach opieki ?;)
night_rat pisze:
18.09.2012 o 15:20
konserwy należy przeglądać, czy szczelne, może wystąpić bombaż- wybrzuszenie pod wpływem gazów (dw. węgla, siarkowodór, wodór, amoniak)- możliwy botulizm (jad kiełbasiany)i 10-25% szansa na zgon, więc bezwzględnie wyrzucamy. wydęcie możliwe też z reakcji blachy i zawartości albo wskutek zamrożenia zawartego płynu (się rozszerza). Gulkę można nacisnąć i sprawdzić, czy odskoczy z powrotem (jeśli tak, pewnie gaz wewn.-achtung, jeśli nie, to może deformacja opakowania).
na długą metę trochę mniej bym ufał pasztetom, smalcowi i boczkom.
Nie wiem, jak robią konserwy dla zwierząt (i które można jeść).
PS Adminie, a sam byś nie zrobił testów na walory przeterminowanych produktów? ;)
Doxa pisze:
18.09.2012 o 23:07
Ciekawy wpis. Robilem na sobie eksperymenty z przeterminowanymi MRE ;) Czas przeterminowania to 1-2 lata. Czesc produktow nie nadawala sie do jedzenia, szczegolnie ‘jerky beef’ zapakowany z serem, jako przekaska. Smakowalo to psom i kotom, ktore nadal zyja ;) Orzechy w czekoladzie byly nieco stechle. Niektore potrawy mialy dziwna konsystencje, chyba skrobia troche sie rozkleila ;) Ale poza tym wszystko ok, zyje.
Pi pisze:
19.09.2012 o 14:32
Film National Geographic-Czekajac na apokalipse
http://www.youtube.com/watch?v=AY7dgSFn8hA
http://www.riomare.pl/faq.htm#7
Jak długo można przechowywać tuńczyka w puszce?
Termin, w czasie którego produkt powinien być zjedzony, aby zachować jego cechy organoleptyczne, jest zawsze podany na puszkach i opakowaniach Rio Mare. Tuńczyka w oliwie z oliwek najlepiej spożywać w ciągu pięciu lat od daty produkcji, a tuńczyka w sosie własnym - w ciągu 3 lat. Jednak, jeśli chodzi o szczególne zalecenia zdrowotne na temat przechowywania produktu w zamkniętym opakowaniu, nie określono konkretnego terminu
http://www.sfora.pl/Minal-termin-przydatnosci-do-spozycia-Nic-nie-szkodzi-a17234
AJ
http://www.slate.com/id/2244249/
http://www.slate.com/id/2244249/
Ostrzeżenia na opakowaniach są na wyrost.
Daty przydatności żywności do spożycia umieszczanie na etykietach nie są żadnym wyznacznikiem. Wszystko zależy od tego w jakich warunkach przechowywaliśmy jedzenie. Dlatego zanim wyrzucimy coś do kosza lepiej sprawdźmy czy nie pozbywamy się pełnowartościowego produktu - przekonuje slate.com.
Amerykański portal cytuje eksperta żywienia - prof. Ted Labuza z University of Minnesota, który twierdzi, że terminy na opakowaniach wskazują jedynie czas optymalnej świeżości produktu.
Naukowiec wskazuje, że te daty nie są żadną sztywną granicą, a producenci przy ich ustalaniu stosują bardzo rygorystyczne kryteria, które wcale nie muszą przystawać do rzeczywistości.
Wytwórcy po prostu muszą brać pod uwagę nawet najbardziej szkodliwe warunki przechowywania i przewozu ich towarów. I pod tym kątem po badaniach wyznaczają termin przydatności do spożycia. Więc jeśli będziecie trzymać mięso mielone w naprawdę niskiej temperaturze to spokojnie po kilku dniach od daty wskazanej na opakowaniu może ono nadawać się na kotlety - twierdzi Nadia Arumugam na stronach portalu slate.com.
Autorka radzi, aby bardziej zwracać uwagę na zapach i wygląd produktów niż ostrzeżenia producentów. Tym bardziej, że przepisy o terminach przydatności w każdym regionie oparte są na innych wytycznych.
Badania dowiodły, że w przypadku warzyw to wygląd wskazuje na utratę witamin i wartości odżywczej. Dlatego jeśli brokuły nie są żółte, a groszek wyschnięty możecie zignorować nadrukowaną na opakowaniu daty. Makarony i ryż zamknięte mogą leżeć nawet rok, a konserwy nawet 5 lat jeśli trzymamy je w zimnej piwnicy - pisze Arumugam.
Dodaje, że producenci zdają sobie sprawę z takiego stanu rzeczy dlatego stosują różne formy informacji: "najlepiej spożyć przed", "data ważności" czy "bezpieczny termin spożycia".
http://www.e-holandia.info/zycie-w-holandii/1700-klub-zjadaczy-ywnoci-po-terminie
Klub zjadaczy żywności po terminie
W Amsterdamie w każdy wtorek wieczorową porą spotykają się członkowie klubu, którzy gotują razem a potem spożywają przygotowaną żywność, która już jest "po dacie" przydatności, chcąc udowodnić wszystkim, że taką żywność nie należy od razu wyrzucać i marnować, ale można spokojnie jeszcze po paru dniach upłynięcia daty przydatności spożywać.
Obejrzyjmy zatem krótki reportaż, aby przekonać się jak maksymalnie możemy wykorzystać naszą przeterminowaną żywność.