środa, 21 listopada 2012

PRZETERMINOWANA ŻYWNOŚĆ : Jeść czy nie ?

Mój ekspert żywieniowy od kilku miesięcy popada w euforię zachwalając jeden z warszawskich bazarków . Ponieważ przeżyłam swoje , olałam sprawę uznając że nic mnie już nie dziwi . Jednak kilka dni temu zagłębiłam się mocniej we wspomnianą "euforię" a to dlatego że produkty o których za chwilę będzie mowa sama spożywałam - otrzymując je w dobrej wierze :) jednak dopiero teraz pokusiłam się sprawę wyjaśnić . Otóż widoczny sos "schabowy" z Łowicza który normalnie kosztuje 5.40pln , mój "ekspert żywieniowy" kupował po 80groszy - z terminem przydatności który się skończył 3 msc temu ... DLATEGO PODEJMUJĘ TEMAT : CZY  MOŻNA JEŚĆ PRODUKT PRZETERMINOWANY ZE SŁOIKA LUB PUSZKI ? I LICZĘ NA WASZĄ POMOC :)
np.
masło z Piątnicy dzień po terminie kosztuje tam ...2pln (normalnie 3.70pln)
serek typu włoskiego nadal w terminie dwa dni ..2pln  (normalnie 2.60pln)
kefir z zieloną zakrętką nadal w terminie 1 dzień .... 40groszy (normalnie 1.40pln)
konserwa turystyczna nadal w terminie 1 miesiąc ....2pln (normalnie 2.80pln)
sos z łowicza 3 msc po terminie ...80groszy (normalnie 5,40pln)


Post będzie rozwijany przez najbliższe dwa tygodnie (aż do wyczerpania zapasów ze wspomnianego bazarku ...idę tam jutro i wszystko wykupię :):)




 PONIŻEJ WYBRANE ARTYKUŁY Z PODANYM ŹRÓDŁEM
Jeśli ci się spodoba post wejdź na stronę autora 





Nieświeża żywność sprzedawana w hurtowni pod Lublinem


Wiadomość o nieświeżej żywności sprzedawanej w hurtowni pod Lublinem wstrząsnęła Polską. Czy nie jesteśmy oszukiwani przez pazernych sklepikarzy, którzy sprzedają nam przeterminowaną żywność? Jak ustalił Fakt jest się czego obawiać. CBŚ prowadzi dochodzenie.

  LINK DO ARTYKUŁU : http://www.fakt.pl/Falszuja-zywnosc-w-calej-Polsce-,artykuly,157805,1.html






Hurtownia z przeterminowaną żywnością znów działa


Zzmknięta? A skąd! Już po kilku dniach hurtownia spożywcza w Garbowie (woj. lubelskie) znowu zaczęła działać. I wszystko w świetle prawa.

Sterty przeterminowanych towarów ze sfałszowanymi datami przydatności, brud, martwe i żywe insekty, odchody gryzoni. Towar niewiadomego pochodzenia przetrzymywany pod chmurką, na słońcu, deszczu, narażony na przymrozki albo wysokie temperatury. I to wszystko prawdopodobnie trafiało do sklepów! Wydawać by się mogło, że takie miejsce powinno być zamknięte na cztery spusty. Nic bardziej mylnego. Już po kilku dniach hurtownia spożywcza w Garbowie (woj. lubelskie) znowu zaczęła działać. I wszystko w świetle prawa. Jak to możliwe? – Właściciel hurtowni przedstawił nam zaświadczenia o utylizacji nie spełniających norm towarów. ..... czytaj dalej - poniżej link do artykułu

  link do artykułu :: http://media.wp.pl/kat,1022947,wid,14503537,wiadomosc.html?ticaid=1f927




przeterminowana żywność


  link do artykułu :
















 – Pewien facet z osiedla wchodzi do magazynu Piotra i Pawła i wynosi nawet po sześć toreb przeterminowanych puszek, jogurtów, masła, owoców – opowiada kobieta, która mieszka przy markecie. – Potem handluje tym dookoła. Wszyscy o tym mówią. Ochrona biednych goni, a jego wpuszcza. W zamian on wkłada kartony do śmietnika. Nie mogę już na to patrzeć!

Poproszony o wyjaśnienia rzecznik sieci odpowiada, że znana jest w sklepie ta osoba, ale sklep z nią nie współpracuje.
 link do artykułu :














http://domowy-survival.pl/2012/09/ile-tak-naprawde-wytrzyma-zarcie-w-puszce/

Fakty są takie — terminy przydatności do spożycia istnieją po to, by stanowić dupochron dla producentów żarcia. Wyznaczanie tych terminów nie odbywa się w oparciu o precyzyjne metody naukowe, bardziej zaś na podstawie tego, co pomysłodawca wyczyta na suficie. Kiedyś terminów przydatności nie było, a mimo to ludzie jakoś zjadali konserwy, niespecjalnie się martwiąc. Ot, jeśli puszka po otwarciu wykazywała oznaki zepsucia, to się ją wyrzucało. Jeśli nie, to się ją zjadało.

Tak czy siak, w sieci można znaleźć sporo doniesień o tym, że zupełnie nie ma się czym przejmować, jeśli chodzi o trwałość konserw, przechowywanych w odpowiednich warunkach. Weźmy na przykład artykuł “The mother of all food storage myths” (ang. matka wszystkich mitów dotyczących przechowywania żywności):

    Badanie przeprowadzono na puszkowanej żywności liczącej 100 lat, odnalezionej we wraku parowca Bertrand. Należy zaznaczyć, że Bertrand zatonął z ciężkim ładunkiem na rzece Missouri w 1865. Odnaleziono go później w 10-metrowej warstwie mułu.

    Przebadano wydobyte z wraku puszki z małżami, brzoskwinie w brandy, pomidory, miód i mieszankę warzyw. Zawartość liczących 100 lat puszek została sprawdzona pod kątem obecności bakterii i wartości odżywczych. Badania wykazały, że żywność utraciła swój świeży wygląd i zapach, ale nie zawierała mikroorganizmów i była tak samo bezpieczna do spożycia, jak w momencie zapuszkowania. Witaminy A i C rozłożyły się, ale żywność zawierała wciąż duże ilości białka, a zawartość wapnia nie zmniejszyła się. Żywność została uznana za porównywalną do dającej się kupić obecnie.

 jacek pisze:   
18.09.2012 o 11:31   

a mieso z 82 roku ze szwecji ktora karmiono w polskich domach opieki ?;)

 night_rat pisze:   
18.09.2012 o 15:20   

konserwy należy przeglądać, czy szczelne, może wystąpić bombaż- wybrzuszenie pod wpływem gazów (dw. węgla, siarkowodór, wodór, amoniak)- możliwy botulizm (jad kiełbasiany)i 10-25% szansa na zgon, więc bezwzględnie wyrzucamy. wydęcie możliwe też z reakcji blachy i zawartości albo wskutek zamrożenia zawartego płynu (się rozszerza). Gulkę można nacisnąć i sprawdzić, czy odskoczy z powrotem (jeśli tak, pewnie gaz wewn.-achtung, jeśli nie, to może deformacja opakowania).
na długą metę trochę mniej bym ufał pasztetom, smalcowi i boczkom.
Nie wiem, jak robią konserwy dla zwierząt (i które można jeść).
PS Adminie, a sam byś nie zrobił testów na walory przeterminowanych produktów? ;)

 Doxa pisze:   
18.09.2012 o 23:07   

Ciekawy wpis. Robilem na sobie eksperymenty z przeterminowanymi MRE ;) Czas przeterminowania to 1-2 lata. Czesc produktow nie nadawala sie do jedzenia, szczegolnie ‘jerky beef’ zapakowany z serem, jako przekaska. Smakowalo to psom i kotom, ktore nadal zyja ;) Orzechy w czekoladzie byly nieco stechle. Niektore potrawy mialy dziwna konsystencje, chyba skrobia troche sie rozkleila ;) Ale poza tym wszystko ok, zyje.

 Pi pisze:   
19.09.2012 o 14:32   

Film National Geographic-Czekajac na apokalipse

http://www.youtube.com/watch?v=AY7dgSFn8hA






http://www.riomare.pl/faq.htm#7

Jak długo można przechowywać tuńczyka w puszce?
Termin, w czasie którego produkt powinien być zjedzony, aby zachować jego cechy organoleptyczne, jest zawsze podany na puszkach i opakowaniach Rio Mare. Tuńczyka w oliwie z oliwek najlepiej spożywać w ciągu pięciu lat od daty produkcji, a tuńczyka w sosie własnym - w ciągu 3 lat. Jednak, jeśli chodzi o szczególne zalecenia zdrowotne na temat przechowywania produktu w zamkniętym opakowaniu, nie określono konkretnego terminu







http://www.sfora.pl/Minal-termin-przydatnosci-do-spozycia-Nic-nie-szkodzi-a17234

AJ

    http://www.slate.com/id/2244249/
    http://www.slate.com/id/2244249/



Ostrzeżenia na opakowaniach są na wyrost.

    Daty przydatności żywności do spożycia umieszczanie na etykietach nie są żadnym wyznacznikiem. Wszystko zależy od tego w jakich warunkach przechowywaliśmy jedzenie. Dlatego zanim wyrzucimy coś do kosza lepiej sprawdźmy czy nie pozbywamy się pełnowartościowego produktu - przekonuje slate.com.

Amerykański portal cytuje eksperta żywienia - prof. Ted Labuza z University of Minnesota, który twierdzi, że terminy na opakowaniach wskazują jedynie czas optymalnej świeżości produktu.

Naukowiec wskazuje, że te daty nie są żadną sztywną granicą, a producenci przy ich ustalaniu stosują bardzo rygorystyczne kryteria, które wcale nie muszą przystawać do rzeczywistości.

    Wytwórcy po prostu muszą brać pod uwagę nawet najbardziej szkodliwe warunki przechowywania i przewozu ich towarów. I pod tym kątem po badaniach wyznaczają termin przydatności do spożycia. Więc jeśli będziecie trzymać mięso mielone w naprawdę niskiej temperaturze to spokojnie po kilku dniach od daty wskazanej na opakowaniu może ono nadawać się na kotlety - twierdzi Nadia Arumugam na stronach portalu slate.com.

Autorka radzi, aby bardziej zwracać uwagę na zapach i wygląd produktów niż ostrzeżenia producentów. Tym bardziej, że przepisy o terminach przydatności w każdym regionie oparte są na innych wytycznych.

    Badania dowiodły, że w przypadku warzyw to wygląd wskazuje na utratę witamin i wartości odżywczej. Dlatego jeśli brokuły nie są żółte, a groszek wyschnięty możecie zignorować nadrukowaną na opakowaniu daty. Makarony i ryż zamknięte mogą leżeć nawet rok, a konserwy nawet 5 lat jeśli trzymamy je w zimnej piwnicy - pisze Arumugam.

Dodaje, że producenci zdają sobie sprawę z takiego stanu rzeczy dlatego stosują różne formy informacji: "najlepiej spożyć przed", "data ważności" czy "bezpieczny termin spożycia".







http://www.e-holandia.info/zycie-w-holandii/1700-klub-zjadaczy-ywnoci-po-terminie



Klub zjadaczy żywności po terminie

W Amsterdamie w każdy wtorek  wieczorową porą  spotykają się członkowie klubu, którzy gotują razem a potem spożywają przygotowaną żywność, która już jest "po dacie" przydatności, chcąc udowodnić wszystkim, że taką żywność nie należy od razu wyrzucać i marnować, ale  można spokojnie jeszcze po paru dniach upłynięcia daty przydatności spożywać.
Obejrzyjmy zatem krótki reportaż, aby przekonać się jak maksymalnie możemy wykorzystać  naszą  przeterminowaną żywność.









21 komentarzy:

  1. czy faktycznie kiedyś nie było na puszkach dat ??? i człowiek je jadł i po 20 latach ? a jak śmierdziała padliną dopiero wyrzucał ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiem zdjęciem: http://media.tumblr.com/tumblr_m82fx3ZM1m1r642is.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. :) fotka ok i cała prawda też... przy czym termin "leżakowania na półce" bergera i puszki są delikatnie mówiąc "rozminięte" o kilka lat . Puszkę można spokojnie pół roku po terminie spożywać bez obawy o zdrowie a bergera ... nie wiem kilka dni ?

    OdpowiedzUsuń
  4. jeść , jeść , jeść , jeść , jeść , jeść , jeść , jeść ,
    :):):):):):):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. uważam żjeśli się mądrze wybiertze tomozna

    OdpowiedzUsuń
  6. ja jem i żyje a w realu są okazje i z dniowym terminem kupisz za 30% taniej a nawet za 40% . w biedronce tak nie ma bo bardziej na to uważają - ich motto to zamawiać to co się sprzedaje i unikać kosztow zwiazanych ze stratą towaru

    OdpowiedzUsuń
  7. Jadłem czekoladę mleczną z dwuletnim przeterminowaniem, miała biały nalot ale była pyszna:) Wedlem nigdy nie pogardzę, w jakim by stanie nie był:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miód znaleziony w piramidach po zbadaniu nadawał się do zjedzenia:) Także jeść , jeść i jeszcze raz jeść!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja pierdykam a mnie karmili przeterminowanym i nawet nie mogłem zaprotestować bo by się obrazili :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzeba być we wszystkim racjonalnym. Jeśli chodziłoby o mięso czy jogurty to miałbym kłopot. Ale czekolada czy ciastka, które mają tydzień czy dwa przekroczone? Według mnie to dobra okazja.

    OdpowiedzUsuń
  11. tanienagrobki jak zmienią nazwę na luxusowe to zrozumieją że najlepszą opcją jest : WEJŚĆ - KUPIĆ CO SIĘ CHCE ...niestety rzeczywistość (czytaj - bieda) zmusza ludzi do zachowań jakie widzimy na co dzień , wszyscy szukamy okazji , aby taniej aby taniej , widzą to producenci i idą nam na rękę :) tylko coś za coś , życzę wszystkim aby mogli sobie wejść do ALMY i wydawać na każde zakupy co kilka dni po kilkaset złotych (alkohol oddzielnie kolejne kilka setek :) i wtedy można powiedzieć że się żyje

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy i inspirujący blog! Taniej, nie zawsze oznacza lepiej. Czasami lepiej popatrzeć na jakość niż na ilość!


    W wolnych chwilach zapraszam do mnie http://okiem-filolozki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż strach coś kupić :):)

    OdpowiedzUsuń
  14. nAJGORsze ze to biedni tylko kupują a powiedz komus ze jest biedny to gorzej niz jak powi ze jest glupi zauwazcie jak wszyscy walcza o pienidze by sie pokazac

    OdpowiedzUsuń
  15. zdrowy rozsadek polecam��bardzo duzo rzeczy mozna smialo jesc po uplywie dacie waznosci

    OdpowiedzUsuń
  16. TOYA ja się z tobą zgadzam , oczywiście że dużo rzeczy można jeść po terminie . Można również kupić i obejrzeć HOBBITA z bluray za dwa lata a nie teraz gdy kosztuje najdrożej - dlaczego zatem wszyscy się na wspomnianego świeżego HOBBITA rzucają teraz ? a za dwa lata prawie nikt go kijem nie ruszy ? WSZYSTKO TO NASZA MENTALNOŚĆ . to takie ludzkie , są tacy którzy się nie mogą doczekać i są w stanie przepłacić ale są tacy którzy mogą poczekać aż minie termin i kupić taniej - np. w REALU jest dział z żywnością której termin się kończy lada chwila , jest bardzo popularny :)

    ja odradzam przeterminowaną żywność choć sama jadam takową

    OdpowiedzUsuń
  17. Mówiąc o tym należy wspomnieć o roli mikroorganizmów w procesie psucia się żywności. Wszystko zależy od rodzaju żywności i sposobu przechowywania. Z mikrobiologicznego punktu widzenia produkt nie jest zdatny do spożycia, gdy zamieszkają w nim różnego rodzaju drobnoustroje. Zdecydowanie produkty "mokre" są dla tych żyjątek rajem, dlatego spożywanie ich po terminie może być niezdrowe. Analogicznie do wszelkich puszek i słoików, jeśli nakrętka jest wypukła, znaczy to, że proces pasteryzacji był wykonany niepoprawnie, lub dostały się do wewnątrz i rozmnożyły różnego rodzaju szczepy drobnoustrojów, a ubocznym produktem ich metabolizmu są gazy, które "wzdęły" nakrętkę. Kolejną sprawą jest konsystencja i zapach, każdy chyba jest w stanie stwierdzić, że coś jest popsute. Producenci żywności mają za zadanie określić datę przydatności produktu do spożycia. Pamiętajmy jednak, że data ta jest przybliżona i nie znaczy, że jogurt dzień po terminie jest ściekiem. Jeśli wszystko jest przechowywane w sposób prawidłowy, nie ma obaw przed spożyciem, dzień, czy dwa po terminie. Najmniej skomplikowana sytuacja jest w produktach sypkich, gdzie możliwość przyczepienia się bakterii jest najmniejsza. Z określeniem daty przydatności jest trochę jak z datą porodu, jest na oko. Nie zwalnia to nas jednak z uważnego korzystania z żywności, bo czasem się zdarzy, że coś ma jeszcze datę ważności, a już jest zepsute.

    Szymon - biotechnolog

    OdpowiedzUsuń
  18. i pierwszy blog gdzie fajnie ludzie w komentarzach piszą i można się czegoś dowiedzieć a to w dzisiejszych czasach bardzo ważny temat , w czasach postępującego coraz mocniej kryzysu ludzie sięgają po najtańsze produkty aby oszczędzić , sama o tym wiem najlepiej ledwo wiążąc koniec z końcem , kupując na bazarach produkty na krawędzi spożycia a czasami nawet z poślizgiem kilku dniowym po terminie rzecz jasna , żyję ale wiem że może mnie kiedyś coś trafić , niestety z racji biedy człowiek zmuszony jest czasem do najgorszych rzeczy i tak cieszmy się że żyjemy w cywilizowanym kraju i cieszmy się dopóki możemy bo wojna lada moment może wszystko zmienić a to już blisko , kilka lat i w europie dziać się będą straszne rzeczy .

    OdpowiedzUsuń